Jesteś tutaj: Start
11 lutego – liturgiczne wspomnienie Matki Bożej z Lourdes,
Światowy Dzień Chorego
Choroba... Potrafi ściąć z nóg nawet silnego człowieka. Potrafi uniemożliwiać życie i pracę. Mimo ogromnego postępu medycyny bywamy bezradni, gdy przyjdzie. Każda poważniejsza choroba, każde cierpienie prowokuje pełne bezsilności pytanie: Dlaczego ja? Dlaczego dziecko? Dlaczego tak bardzo? Dlaczego tak długo? … Nie unikniemy dramatycznego "dlaczego!". I o odpowiedź trudno. A jednak żyć trzeba dalej. Szukamy różnych rozwiązań. Staramy się o najlepszych lekarzy-specjalistów, poszukujemy cudownego leku.
W XXI w. problem choroby i cierpienia stał się jeszcze większym paradoksem niż we wcześniejszych wiekach. Przecież w niemal wszystkich dziedzinach nauki i techniki człowiek osiągnął tak wiele. Jednak ludzie wciąż chorują i umierają, bo wobec pewnych problemów nawet nauka pozostaje bezradna. I nic nie pomoże tłumaczenie, że obecnie człowiek nie ma czasu na nic, a już tym bardziej na to, żeby chorować. Jednak prędzej czy później choroba dotyka nas lub naszych bliskich.
Chcemy dzisiaj objąć naszymi modlitwami wszystkich chorych, którzy przebywają w domach, w szpitalach, w hospicjach, w domach opieki…
To oni często dzięki krzyżowi złączonemu z Krzyżem Chrystusa upraszają nam liczne łaski, a my także przez ich cierpienie możemy stawać się bardziej ludzcy, a co za tym idzie i bardziej święci. Chorzy i cierpiący byli zawsze bliscy papieżowi św. Janowi Pawłowi II. On sam w swoim życiu doświadczył wiele cierpienia. To on ustanowił Światowy Dzień Chorego. Było to w roku 1992. I wyznaczył ten dzień we wspomnienie NMP z Lourdes. To miejsce jest bowiem największym sanktuarium Maryjnym i tam dokonało się najwięcej cudów uzdrowienia udokumentowanych medycznie.
„Człowiek chory może być jak znak, który Bóg postawił przy drodze, aby w porę przypomnieć, którędy prowadzi życie” (ks. Alojzy Henel).
Modlitwa chorego:
Ojcze niebieski, tak nas umiłowałeś, że dla nas zesłałeś Jednorodzonego Syna swojego, aby nas zbawił. Udziel mi pomocy, abym naśladował Zbawiciela mojego w cierpliwości i dźwigał krzyż choroby z poddaniem się Twojej woli i z korzyścią dla mojej duszy. Racz mi przywrócić upragnione zdrowie i siły, a jeżeli inna jest Twoja wola, udziel mi siły do dźwigania krzyża w łączności z moim Zbawicielem, a rodzinę moją wspieraj w ciężkiej doli. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Panie Jezu, niech moje cierpienia złączone z Twoimi przyczynią się do zbawienia świata. Amen.
*********************************************************
*******************************************
14 lutego – Święto świętych Cyryla i Metodego,
Apostołów Słowian, Patronów Europy
Rozważanie papieża Jana Pawła II przed modlitwą Anioł Pański. 15.02.1998 r.
Patronowie Europy
Cyryl i Metody prowadzili swoją misyjną posługę w jedności zarówno z Kościołem Konstantynopola, jak i ze Stolicą Następcy Piotra, dając w ten sposób świadectwo jedności Kościoła, który w tamtej epoce nie był jeszcze rozdarty przez podział na część wschodnią i zachodnią.
Wstawiennictwu tych dwóch świętych chciałbym powierzyć dążenie do pełnej jedności wszystkich wierzących w Chrystusa, zwłaszcza w perspektywie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Konieczność wytrwałego kontynuowania dialogu ekumenicznego została mocno podkreślona podczas spotkania Głównego Komitetu Jubileuszu z delegatami Konferencji Episkopatów, jakie odbyło się w ostatnich dniach. Niech Bóg przyspieszy proces wiodący do ostatecznego pojednania, aby chrześcijanie mogli stanąć na progu trzeciego tysiąclecia jeśli nie całkowicie zjednoczeni, to przynajmniej znacznie bliżsi tego celu.
Do tak wzniosłych celów nie można jednak dążyć bez głębokiej i trwałej motywacji, którą obywatele i narody Europy mogą czerpać z bogatego dziedzictwa wspólnej kultury, podejmując płodny dialog z innymi wielkimi nurtami myślowymi, podobnie jak w przeszłości, w najlepszych momentach dziejów ich dwutysiącletniej cywilizacji.
Tak więc wspominać dziś tych dwóch znakomitych apostołów Europy znaczy podjąć na nowo wysiłek ewangelizacji kontynentu, aby na historycznym przełomie tysiącleci mógł on zaczerpnąć nowe żywotne soki ze swych chrześcijańskich korzeni, z pożytkiem dla wszystkich europejskich narodów, dla ich kultury i pokojowego współistnienia.
Po odmówieniu modlitwy «Anioł Pański» Ojciec Święty pozdrowił różne grupy wiernych zgromadzone na placu św. Piotra, wśród nich osoby chore na raka:
Bardzo serdecznie witam licznych chorych na raka, którzy razem ze swoimi rodzinami zechcieli włączyć się dzisiaj w naszą modlitwę, aby prosić Boga o ulgę i umocnienie w trudnej sytuacji, jaką przeżywają. Moi drodzy, w ubiegłą środę obchodziliśmy Światowy Dzień Chorego, podejmując refleksję nad znaczeniem i wartością cierpienia w świetle wiary. Dzisiaj raz jeszcze zapewniam was wszystkich, że towarzyszę wam duchowo, i z całego serca pragnę dodać wam otuchy: wiedzcie, że nie jesteście sami ze swoją chorobą! Kościół jest z wami. Pragnę też wezwać wszystkich odpowiedzialnych za walkę z tą tak bardzo rozpowszechnioną chorobą, aby połączyli wysiłki, co pozwoli na skuteczniejszą prewencję i leczenie. Chciałbym zarazem zachęcić chrześcijańskie wspólnoty do konkretnej pomocy chorym i ich rodzinom, aby wiara w Chrystusa była dla nich światłem w nocy cierpienia i umocniła w nich nadzieję wyzdrowienia.
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
15 lutego - wspomnienie liturgiczne bł. ks. Michała Sopoćki
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Nowy kielich dla naszego kościoła ufundowany przez księży rodaków: ks. Henryka Gawrońskiego, ks. Leszka Sztanderę, ks. Jacka Karlińskiego i ks. Edwarda Giemzę z okazji Jubileuszu 50-lecia konsekracji naszego kościoła:
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
5 lutego: wspomnienie św. Agaty
"Bezpieczna chata, gdzie św. Agata"
Św. Agata: patronka w pożarach i nowotworach piersi
Historia życia świętej Agaty do złudzenia przypomina losy niedawno wspominanej świętej Agnieszki. Obie były piękne, młode, a kiedy przyjęły chrzest, całkowicie oddały się Chrystusowi. I były Mu wierne nawet wówczas, gdy starający się o ich ręce mężczyźni skazali je na męczeńską śmierć.
Agata znaczy dobra
Urodziła się na Sycylii w miejscowości Katana około roku 235, w bardzo zamożnej rodzinie. Rodzice dali jej na imię Agata, co w języku greckim oznacza „dobra” i troszczyli się o chrześcijańskie wychowanie córki. Kiedy przyjęła chrzest, oddała całe swoje życie Chrystusowi składając śluby czystości. Była jednak tak piękna, że nie brakowało wokół niej młodzieńców starających się o jej rękę. Wzbudziła nawet zainteresowanie u Kwincjana, namiestnika Sycylii. A gdy go odrzuciła, także dlatego, że był poganinem, szukał on sposobności, aby się na niej zemścić. Okazja pojawiła się sama, gdy cesarz Decjusz na nowo rozpoczął prześladowania chrześcijan.
Bezwzględny tyran
Kwincjan jednak najpierw oddał Agatę pod opiekę kurtyzany Afrodyzji. Miał bowiem nadzieję, że gdy dziewczyna zazna przyjemności cielesnych, sama porzuci swoją wiarę. Tak jednak się nie stało i po trzydziestu dniach Afrodyzja przyprowadziła Agatę z powrotem do namiestnika, który skazał dziewczynę na okrutne tortury. Ciało Agaty szarpano hakami i przypalano rany, a gdy to nie przyniosło pożądanych efektów odcięto jej piersi. I pozostawiono na pewną śmierć. Jednak jak można przeczytać w Żywotach Świętych Pańskich na wszystkie dni roku z roku 1937, Agata została cudownie uzdrowiona przez św. Piotra, który przyszedł do niej do celi. Całe więzienie zostało wówczas napełnione oślepiającym blaskiem, przed którym uciekli przerażeni strażnicy zostawiając otwarte drzwi. Wszyscy współwięźniowie Agaty odzyskali wolność, ale ona została w swojej celi. Nie chciała bowiem narazić strażników na okrutne kary, które groziły im po ich ucieczce. Dziewczyna znów została postawiona przed sądem Kwincjana, który tym razem rozkazał rzucić ją na rozżarzone węgle i spalić żywcem. W czasie wykonywania tego wyroku, ziemia się zatrzęsła. Zgromadzeni ludzie zaczęli domagać się ułaskawienia Agaty, a przerażony namiestnik uciekł. Agata zmarła na skutek odniesionych ran 5 lutego 251 roku.
Chleb i sól Agaty
„Chleb i sól świętej Agaty od ognia ustrzeże chaty” głosi polskie przysłowie. We wspomnienie świętej, zgodnie z wielowiekową tradycją, w kościołach poświęca się chleb i sól. Mają one chronić domy przed pożarami i piorunami. Dawniej w czasie pożaru wrzucano kawałki poświęconego chleba do płomieni, aby wiatr odwrócił pożar w przeciwnym kierunku. Podawano je również zwierzętom, by chroniły przed chorobami. I nie wiązało się z tym żadne działanie magiczne, ale głęboka wiara, że wszechmocny Bóg działa za wstawiennictwem świętych.
Święta Agata chroni w czasie burz, pożarów, trzęsień ziemi, wybuchów wulkanu, sztormów i huraganów, jest patronką matek karmiących piersią i orędowniczką w chorobach nowotworowych piersi.
+++++++++++++++++++++++++++++++++++
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
+++++++++++++++++++++++++++++++++++